Tour de France – historia turnieju

Tour de France to jeden z najbardziej znanych wyścigów kolarskich. Organizowany jest regularnie od 1903 roku, w lipcu (lub na przełomie czerwca i lipca) we Francji, jednak niekiedy trasy wytaczane są również przez sąsiednie kraje.

Tegoroczny turniej Tour de France został przyćmiony przez mundial w Rosji, jednak prawdziwi sympatycy jednośladów już od 7 lipca śledzą uważnie zmagania kolarzy, które potrwają aż do 29 lipca.

Pierwszy wyścig Tour de France odbył się w 1903 roku i od tego czasu organizowany jest regularnie. Wyjątek stanowiły dwie wojny światowe, które przeszkodziły w przygotowaniu turnieju. W tegorocznym Tour de France kolarze mają do pokonania ponad 3000 kilometrów, a sam wyścig trwa trzy tygodnie i jest podzielony na 21 etapów.

Tegoroczna trasa należy do jednej z najbardziej optymalnych, ponieważ we wcześniejszych latach zawodnicy mieli do pokonania 4000-5000 kilometrów.

Wśród fanów kolarstwa, Tour de France jest jednym z trzech najbardziej rozpoznawalnych światowych wyścigów, obok Giro d’Italia oraz Vuelta a Espana. Wszystko za sprawą długiej historii, tradycji, trudności oraz odpowiedniej reklamy.

Od samego początku istnienia, mogli wziąć w nim udział jedynie najlepsi kolarze danego okresu, dlatego był on marzeniem każdego zawodnika.

Krótka historia początków Tour de France

Wyścigi Tour de France przyczyniły się do znacznego wzrostu sprzedaży gazety L’Auto, która była protoplastą obecnie wydawanego dziennika sportowego L’Equipe. Jaki ma związek sprzedaż gazety z turniejem kolarskim? Na pomysł jego utworzenia, w 1902 roku wpadł założyciel L’Auto, który chciał rywalizować z dwoma innymi wyścigami, sponsorowanymi przez konkurencyjne gazety.

Gazeta po raz pierwszy napisała oficjalnie o chęci przeprowadzenia wyścigu w styczniu 1903 roku. Była to doskonała promocja turu, która przełożyła się na niesłychany sukces gazety. Jej nakład w rok wzrósł o około 40 000. Pięć lat później, L’Auto miało już 250 000 wiernych czytelników, a w 1923 – pół miliona. Rekord nakładu został pobity w 1933 roku, kiedy to rozeszło się 854 000 egzemplarzy.

Pierwszy Tour de France rozpoczął się 5 lipca 1903 roku na przedmieściach Paryża. Podzielony został na 6 etapów. Zwycięstwo odniósł Francuz – Maurice Garin, który osiągnął średnią na poziomie 25 km/h. Wówczas nagrodą było 3000 franków. Druga osoba na mecie straciła do zwycięzcy prawie 2 godziny i 50 minut.

Na początku, każdy z etapów wyścigu, wynosił około 400 km. Dla zawodników było to zbyt dużo, dlatego w 1905 roku postanowiono je skrócić. Sam turniej wydłużono do 11 etapów, co z roku na rok było sukcesywnie zwiększane. W 1914 roku Tour de France składało się z 15 etapów i 5414 kilometrów do pokonania. Najdłuższy był wyścig, który odbył się w dwudziestoleciu międzywojennym – zawodnicy mieli wówczas do pokonania 5560 kilometrów.

Najgłośniejsze afery dopingowe w Tour de France

W pierwszych wyścigach turniejowych kolarze znieczulali się, by uniknąć bólu, który prędzej czy później ich dopadał podczas długiej jazdy, za pomocą eteru i alkoholu, oczywiście była to ówczesna forma dopingu. Z czasem zaczął on przybierać postać coraz bardziej skomplikowanych substancji, bardzo trudnych do wykrycia. Organizatorzy, policja, sądy oraz władze lokalne, przystąpili do walki z dopingiem.

Zanim zaczęto badać zawodników przed wyścigiem, pod kątem dopingu, musiało dojść do tragedii. 13 lipca 1967 roku angielski kolarz, 30-letni Tom Simpson zmarł w czasie trwania 13. etapu wyścigu na zboczach Mont Ventoux. Najpierw spadł z roweru, ale dzięki pomocy kibiców, ponownie na niego wsiadł. Niestety chwilę później stracił przytomność i ostatecznie upadł ponownie. Przed śmiercią wypowiedział pamiętne słowa „wsadźcie mnie na rower”. Spekulowano, że do tego zgonu przyczynił się ówczesny zakaz pobierania podczas wyścigu więcej niż czterech bidonów z wodą, które były równoznaczne z około dwoma litrami wody. Wyniki sekcji zwłok wykazały, że zawodnik był pod wpływem koktajlu amfetamino-alkoholowego, który był przyczyną ataku serca.

W miejscu jego śmierci postawiono pomnik, gdzie do dzisiaj kolarze w hołdzie Simpsonowi, zostawiają różne gadżety związane z tym sportem, od rękawiczek kolarskich po bidony.

Do niechlubnej historii przeszedł turniej Tour de France z 1998 roku, który jest zaliczany do najbardziej skandalicznych. 8 lipca aresztowano jednego z lekarzy drużyny Festina – Willy’ego Voeta, posiadającego ogromną ilość nielegalnych recept na narkotyki, hormon wzrostu, amfetaminę, erytropoetynę oraz testosteron.

Podczas procesu wyszło na jaw, że kierownictwo Festina celowo podawało swoim zawodnikom doping. Kilka lat później lekarz wydał książkę, w której opisał niemal wszystkie działania wykonywane na zawodnikach, by wzmocnić ich wytrzymałość.

23 lipca 1998 roku, policja przeprowadziła niezapowiedzianą kontrolę w autobusach oraz pokojach hotelowych kolarzy i reszty członków ekip. Zakazane środki znaleziono w rzeczach holenderskiej drużyny TVM. Ukończenie turnieju stanęło pod znakiem zapytania, ponieważ zawodnicy, gdy dowiedzieli się o kontroli, zorganizowali siedzący protest, odmawiając kontynuowania wyścigu. Policja zgodziła się nieco ograniczyć praktyki, by tylko sportowcy przystąpili do kolejnego etapu. Mimo to wiele drużyn zostało wykluczonych z dalszych etapów, co poskutkowało tym, że jedynie 111 zawodników mogło ukończyć wyścig. Jechali oni spokojnie i bez numerów startowych.

Afera dopingowa z 1998 roku, została rozwiązana dopiero w 2000 roku, kiedy to w czasie procesu stało się jasne, że drużynie Festina celowo podawano środki dopingujące. Czołowy zawodnik – Richard Virenque, w końcu przyznał się do winy. Wpływ na to miał fakt, że został on wyśmiany za stwierdzenie, że nie był świadomy zażywania dopingu.

Z roku na rok problem ten wśród drużyn kolarskich rósł, dowodów na jego istnienie również nie brakowało. Coraz więcej zawodników przyznawało się do zażywania niedozwolonych środków. Część z nich, by uniknąć kary lub ją złagodzić, zgadzała się współpracować. W ten sposób ujawniono w jaki sposób zawodnicy unikają wykrycia zakazanych substancji.

Obecnie najgroźniejszą rzeczą podawaną zawodnikom jest erytropoetyna (EPO). Jest to hormon przyczyniający się do produkcji czerwonych krwinek w organizmie. Łatwo się ją dawkuje i jest praktycznie niewykrywalna już po kilku dniach. Efekty jej zażycia utrzymują się natomiast przez kilka tygodni. Zalicza się do najczęściej stosowanych i najbardziej uniwersalnych substancji, które w tajemnicy podawane są kolarzom.

Nie da się nie zauważyć, że średnia prędkość na Tour de France stale rośnie. Okazuje się, że nowoczesny sprzęt i coraz bardziej unowocześniane treningi, nie mają z tym zbyt wiele wspólnego. Wiele osób uważa, że wpływ na to ma doping, który pozostaje niewykrywalny przez dostępne testy.

Odzież kolarska na Tour de France

Wszystkie drużyny, biorące udział w Tour de France posiadają stroje kolarskie, zaprojektowane indywidualnie. Wśród znanych marek pojawiają się:

  • Sportful,
  • Nalini,
  • Castelli.

W czasie trwania wyścigu najlepszy kolarz otrzymuje koszulkę lidera. W kolejnym etapie kontynuuje turniej właśnie w niej.

Zawodnicy mogą zdobyć:

  • Żółtą koszulkę – otrzymuje ją lider klasyfikacji generalnej. To najbardziej pożądany przez kolarzy kolor koszulki, ponieważ jest ona dla nich najcenniejsza. Przyznaje się ją na podstawie zsumowanego czasu zawodnika, osoba z najlepszym wynikiem otrzymuje koszulkę lidera. Stworzono ją w 1919 roku, kiedy to organizatorzy postanowili wyróżnić najlepszego zawodnika peletonu.

Pomysł żółtej koszulki został zaczerpnięty z gazety L’Auto – jej strony miały właśnie taką barwę. Trzech najlepszych zawodników poszczególnych etapów otrzymują bonusowe sekundy, które odejmowane są od końcowego czasu.

  • Zieloną koszulkę, która uznawana jest za koszulkę sprinterów. Otrzymuje ją lider klasyfikacji punktowej. Każdy zawodnik na końcu poszczególnych etapów odbiera punkty, które przyznawane są za dotarcie na metę lub premię lotną na czołowej pozycji. Poszczególne etapy mają określoną ilość punktów, które otrzymują zawodnicy.
  • Białą koszulkę w czerwone kropki – barwa koszulki ma sugerować, który z zawodników może ją otrzymać. Mowa tu oczywiście o najlepszym kolarzu podczas klasyfikacji górskiej, nazywanej potocznie góralem.

Etapy odbywające się na górzystych terenach opatrzone zostają premią górską, która podzielona została na cztery kategorie, gdzie pierwsza jest najtrudniejsza, a czwarta najłatwiejsza. Ponadto zawodnicy mogą liczyć na premię poza kategorią, która oznacza najbardziej skomplikowaną trasę – jest ona najwyżej punktowana.

  • Białą koszulkę otrzymuje najlepszy młody kolarz, który nie ukończył jeszcze 25 lat. Liczone są tu czasy z klasyfikacji generalnej.

W Tour de France są jeszcze dwie, jednak mniej prestiżowe klasyfikacje. Jedna z nich dotyczy najaktywniejszego uczestnika danego etapu. W nagrodę za zaangażowanie, następny wyścig rozpoczyna z czerwonym numerem startowym. Obecnie nie są już prowadzone generalne klasyfikacje najaktywniejszego kolarza całego turnieju.

Pozostaje jeszcze klasyfikacja drużynowa, do której obliczenia brane pod uwagę są sumy czasów trzech najlepszych zawodników z każdego teamu.

Każdy z etapów kończy się uroczystym obdarowaniem wyróżnionych zawodników odpowiednimi koszulkami, które założą podczas kolejnego wyścigu.

Profesjonalne stroje kolarskie rodem z Tour de France

W tegorocznym Tour de France dwie drużyny występują w strojach kolarskich zaprojektowanych przez włoską markę Nalini. I nic w tym dziwnego. Firma posiada czterdzieści lat doświadczenia i przez cały ten czas ściśle współpracowała z najlepszymi kolarzami światowych peletonów, by możliwie najlepiej zaprojektować ubrania, spełniające wymagania zawodników.

Jednak odzież kolarska Nalini jest skierowana nie tylko do profesjonalnych sportowców, ale także osób zajmujących się tą dyscypliną hobbistycznie. Najlepszej jakości materiały, z których powstają ubrania, spełniają oczekiwania klientów, bez względu na poziom zaawansowania treningów.

Termoaktywna odzież nie jest dobrze postrzegana w Polsce. Jeszcze nie tak dawno temu nasze markety nagminnie sprzedawały niskiej jakości, tanie ubrania jako termoaktywne. Nie da się ukryć, że miały one niewiele wspólnego z prawdziwą termoaktywnością. Odznaczały się charakterystycznym zapachem, który dla wielu osób był nie do zniesienia.

Na całe szczęście te czasy bezpowrotnie minęły. Obecnie odzież kolarską Nalini, każdy sympatyk tego sportu, może nabyć w sklepie internetowym polskiego dystrybutora. Rodzinna firma AS-Bike dba o to, by w sklepie zawsze znajdowały się najnowsze kolekcje włoskiej odzieży kolarskiej Nalini. Wysyłka ubrań z magazynu znajdującego się na terenie Polski, znacznie skraca czas dostawy oraz zmniejsza koszty.

Najnowsza kolekcja odzieży kolarskiej Nalini, znajduje się tu: www.nalinisklep.pl

Podsumowanie

Tour de France jest jednym z najbardziej znanych wyścigów kolarskich. Wszystko za sprawą długiej historii oraz odpowiedniego rozgłosu medialnego.

Oceń ten wpis
Średnia ocena: 5,00, na podstawie 1 opinii.
Loading...
Udostępnij i polub!
Udostępnij!